Oszołom

austriaDługoletnia przyjaźń łącząca narody San Escobar i Polski powinna być wzorem dla innych plemion. W dzisiejszych nerwowych czasach, kiedy budzą się nacjonalistyczne demony: Wielka Brytania ucieka z UE, Ku Klux Klan przejmuje władzę w USA, a jego naśladowca w Czechach – nie wspominając o Węgrach, Katalończykach – bardzo ważne są internacjonalistyczne więzi i międzynarodowa solidarność i współpraca.

Nasz Minister Spraw Zagranicznych krzewi wzniosłe wartości i głębokie idee wyrosłe na manowcach Trzeciej Rzeczypospolitej i stara się eksportować prawdziwie chrześcijańskie przesłanie. Jednoczmy się przez różnice, różnijmy się przez jedność! „Nagroda Księżnej Asturii (autonomicznej prowincji Hiszpanii) dla polskiego poety Adama Zagajewskiego została mu przyznana i wręczona przez Księcia Austrii” (republiki od prawie 100 lat) – oczywiście według naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wprawdzie wpis na Twiterze został po godzinie usunięty, ale w jego wyniku Austria zaczęła wysuwać wobec Hiszpanii roszczenia terytorialne, a „hatakumba” dyplomatyczna wisi w powietrzu”.

Redakcja Wtyczki jest z pokolenia, które mówiło na epidiaskop – episkopat, na likier kakaowy – „cacaochoiks”, na „trabanta – mydelniczka”, na zakonnicę – pingwin, na Czechów – Pepiki, a na ZSRR – „kacapy”. Zostało to nam do dziś: na Auchan mówimy „oszołom”. Przekręcanie wyrazów i nadawanie im nowych znaczeń, to przywilej kabaretów i … dyplomatów. San Escobar na Karaibach i Asturia w Austrii, podobnie jak były bramkarz reprezentacji – Borubar, to w sumie drobne lapsusy językowe. Ale z drugiej strony ileż wnoszą humoru i zabawy w nasz szary świat.

To też Ci się powinno spodobać...