Słowo roku

Do Sylwestra zostało jeszcze trochę czasu, ale już ogłasza się plebiscyty dotyczące różnych dziedzin naszego życia. Obok tych tradycyjnych, takich jak wybór najlepszego sportowca, najciekawszego wydarzenia, czy najpopularniejszego polityka, pojawiają się nowe, często zabawne zestawienia. W podsumowaniu każdego roku, ktoś dostaje Złote lub Srebrne Usta za „najciekawszą wypowiedź”, czy też tytuł najlepiej ubranego polityka, prezentera, aktora lub celebryty.

W plebiscycie najciekawszego tegorocznego słowa, największe szanse na wygraną ma termin „szumidło”. Słowo nowe, związane z urządzeniem antypodsłuchowym (zainstalowanym przez komandosów), niestety niespełniającym oczekiwań. Przechytrzył je zwykły dyktafon z Media Markt. W końcu, sprzęt nie dla idiotów, jak informuje reklama. Ciekawe, czy „szumidło” ma jakąś gwarancję. Jeżeli tak, to czy można je wymienić na sprawne, czy lepiej wymienić komandosów?

Jak na razie nie ma żadnych oficjalnych wypowiedzi pana premiera, ani odpowiednich ministrów, w których poinformowaliby opinie publiczną, dlaczego szumidło” nie zadziałało. W konsekwencji 40 baniek przeleciało komuś koło nosa.

Należy jednak mieć nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy i zostaną wyciągnięte z tego surowe konsekwencje, aby w przyszłości takie zdarzenie nie miało już więcej miejsca. Po to instaluje się przecież „szumidła” aby spełniały one swoją rolę.

To też Ci się powinno spodobać...