Policyjne L4

Ponad 14 tys. policjantów i funkcjonariuszy służb mundurowych rozchorowało się masowo podczas ostatniego tygodnia. Objawy złego samopoczucia służb mundurowych można było zaobserwować już od początków lipca bieżącego roku. Nie ma to jednak nic wspólnego z wykrytymi ostatnio (przez lekarzy a nie przez policję) ogniskami odry.

Epidemia w policji ma zupełnie inne podłoże. Nie została znikąd przywleczona. Jest nasza i tylko nasza, chociaż można się było jej spodziewać, bo ostatnio wiele na ten temat się mówiło. Nawet sam szef MSWiA spotykał się 10-krotnie z naczelnym lekarzem, przewodniczącym NSZZ Policjantów. Jak to się mówi…do 10 razy sztuka.

Przyczyna epidemii jest dokładnie zdiagnozowana i była znana znacznie wcześniej. Nie uruchomiono jednak na czas odpowiednich szczepionek. Według ministerstwa kompleksowe leczenie ma zacząć się od 1 stycznia przyszłego roku. Każdy policjant ma dostać indywidualny zastrzyk 309 złotych, a od 1 lipca kolejna dawka w wysokości 250 złotych. Dodatkowy zastrzyk za nadgodziny zwiększony o 100 procent.

Gdyby obecna epidemia nie dotyczyła służb mundurowych, można by, jak kiedyś proponowano w przypadku lekarzy, wziąć całe towarzystwo…w kamasze.

To też Ci się powinno spodobać...