Świąteczne lanie wody

Lany poniedziałek, zwany też śmigusem-dyngusem jest chyba jedynym dniem w roku, w którym politycy nie leją publicznie wody. Mogą sobie lać wodę prywatnie, ale takie prywatne lanie wody nie odnosi żadnego pozytywnego dla nich skutku. Nie ma np. odzwierciedlania w sondażach. A to przy laniu wody jest przecież najważniejsze.

Co ich od tego publicznego, świątecznego lania wody powstrzymuje? Okazuje się, że lanie wody może być uznane za naruszenie nietykalności osobistej. Za nieodpowiedzialne zachowania oraz naruszenie przepisów grozi odpowiedzialność karna, prawna lub cywilna, w tym grzywna w wysokości 500 zł.

Szkoda, że ten przepis jest egzekwowany tylko w lany poniedziałek. Gdyby był on stosowany powszechnie, niektórym politykom zabrakłoby kasy już po kilku publicznych wystąpieniach.

Ciekawostką jest, że lanie wody (zwane śmigusem) symbolizuje oczyszczenie z brudu, chorób i grzechu. Natomiast dyngus daje możliwość wykupienia się pisankami od powtórnego lania.

Kiedyś były to dwa odrębne zwyczaje, ale od XV wieku są już w koalicji. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą i to rozróżniają. Tak to już jest z koalicjami.

To też Ci się powinno spodobać...