No…Ładnie…

Cała Polska oszalała. I nie chodzi bynajmniej o wyrównany rekord strzelecki przez Roberta Lewandowskiego, ani kolejny wygrany turniej przez Igę Świątek. Jak powszechnie wiadomo, sprawcą tego niespodziewanego wydarzenia, zwanego Nowym Ładem (nie mającym nic wspólnego z motoryzacją) jest skromny, zwykły poseł, chociaż obecnie w randze wicepremiera.

Co prawda nie wiadomo jeszcze dokładnie o co chodzi (bo nie ma żadnych konkretnych ustaw i przepisów), ale jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. I to duże.

Spekulują wszyscy. Dziennikarze, politycy, biznesmeni, urzędnicy i przede wszystkim bezrobotni, a jedna z definicji spekulacji mówi o tym, że spekulacja, to nic innego jak „szaleńcza pogoń za możliwie dużym zyskiem w najkrótszym czasie”. Czyli strzał w samo sedno zapotrzebowania społecznego. Bo przecież nie od dziś wiadomo, chociaż nie wszyscy się do tego przyznają, że „byt określa świadomość”.

Powstaje więc pytanie, czy lepiej pracować, czy być na zasiłku? Prowadzić własny biznes, czy szukać pracy na etacie? Oczywiście najlepiej w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, ale do tego trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje polityczne.

Nowy Ład otwiera także nowe możliwości finansowe przed emerytami, niemowlakami i uczącą się młodzieżą. Super będą mieli nawet ci, co normalnie pracują. No, chyba, że zarabiają powyżej 10 tys. miesięcznie. Ale kto się do tego przyzna?

Każdy natomiast ma szansę na wybudowanie własnego domu (do 72 metrów) bez pozwolenia. Nawet jak mu nie pozwalają na wkład własny zasoby finansowe, dostanie kasę od państwa. Tym większą im więcej mu brakuje. Jak mówią totalnie złośliwi, jeżeli ktoś coś dostanie, to nie dostanie czegoś ktoś inny. Ale kto by się tam przejmował takim gadaniem. Ale się porobiło…

To też Ci się powinno spodobać...