Idzie nowe

Duże zmiany. Nie tylko w polityce. Także w kulturze zachowania. Nagle wszyscy chcą sobie ustępować miejsca i to w formie nakazu. Nie chodzi tylko o komunikację publiczną. Zewsząd słychać głosy: – Będziesz siedział! – To ty będziesz siedział! A przecież doskonale wiadomo, że ilość miejsc siedzących jest zawsze ograniczona, a pan prezydent może nie nadążyć z ułaskawieniami, chociaż w tym przypadku chyba nie ma ustawowych ograniczeń.

Okazuje się, że dokonała się reforma wymiaru sprawiedliwości. I to w ciągu zaledwie kilku dni. Jeżeli ktoś nie zgadza się z wyrokiem sądowym,wystarczy że poinformuje o tym publicznie, stwierdzając, że nie przyjmuje tego do wiadomości. Proste, szybkie i być może już niedługo powszechne. Że też nikt na to nie wpadł wcześniej.

Odwołanie kogoś ze stanowiska, obecnie też wymaga jego akceptacji. Jeżeli ktoś nie zgadza się taką decyzją, może działać nadal, nawet bez służbowego samochodu i ochrony. Zawsze można też pójść na zwolnienie lekarskie. Przy tak dużej liczbie zwolnień ZUS nie nadąży z ich weryfikacją. Poza tym, kto zdrowemu zabroni zachorować.

Zmianie uległy też sposoby zachowania w sejmie. Jeżeli na przykład komuś nie podoba się jakiś poseł, może dać temu wyraz nie tylko okrzykami, ale także rytmicznie uderzając w poselski pulpit. Nie jest to oryginalny pomysł. Wiele lat wcześniej, chyba podczas obrad ONZ ówczesny pierwszy sekretarz KPZR Nikita Chruszczow dał upust swojej frustracji uderzając w pulpit trzymanym w ręku własnym butem. Trzeba jednak przy tym uważać aby przypadkowo nie walnąć się w głowę.

To też Ci się powinno spodobać...