Tylko pozazdrościć. 30 grudnia ubiegłego roku doszło do napadu na salon jubilerski w warszawskiej Galerii Mokotów. Napad trwał 86 sekund, a złodzieje zabrali zegarki za ponad dwa miliony złotych. Cały napad został nagrany przez kamery monitoringu. Zostało to udostępnione i upowszechnione w porannym programie telewizyjnym „Fakty TVN”. Wszystko dokładnie widać i słychać. Film można potraktować jako materiał instruktażowy. Zdarzenie było bowiem precyzyjnie zaplanowane.
Trzech mężczyzn ubranych w stroje podobne do ubiorów dostawców jedzenia weszło do jubilera. Jeden z nich podszedł do ochroniarza i psiknął mu gazem w twarz, następnie skopał go i obezwładnił. W tym samym czasie dwóch pozostałych mężczyzn podeszło do gablot, które były zabezpieczone specjalnymi szybami. Do ich wybicia potrzebowali kilkunastu uderzeń młotem. Zdaniem reporterki złodzieje pracowali metodycznie a ich ruchy były wyraźnie wyćwiczone. Byli bardzo spokojni, co było widać w każdym ich kroku.
Podziw dla sprawności i profesjonalizmu złodziei udzielił się prowadzącemu program redaktorowi. Zwrócono także uwagę na fakt, że po obrabowaniu sklepu, przestępcy z niego nie wybiegli…a wyszli. Coś wspaniałego, zawodowcy pełną gębą i pewni swego.
Istnieje jednak podejrzenie, że być może nie byli to nasi krajanie, tylko obcokrajowcy na gościnnych występach. Czar i podziw może więc szybko prysnąć. A to już zależy od organów ścigania. Może i one czymś zachwycą?