Słowo roku

W rankingu najpopularniejszych słów 2013 roku wygrał „gender”. Trudno się dziwisz… przepraszam… dziwić. Gender czyli „płeć kulturowa” pojawił się na ambonach i medialnych wypowiedziach hierarchów kościoła, żeby odwrócić uwagę od zjawiska pedofilii. Gender jako wcielenie szatana, gender jako przyczyna i skutek, gender jako tsunami „niszczące wartości, rodzinę, naród”… Zaskoczone społeczeństwo, żeby rozwiązać problem „kto zaczął ten gender?” sięgnęło do wyszukiwarek. No i wyszło, że najczęściej wpisywanym słowem jest.

Potęga słowa „ambonowego” wielka i niezbadana bywa! Przyjmujemy zakład o dobrą flaszkę, ze gdyby zamiast „gender” wcieleniem szatana, wg naszych księży, było „sralis mazgalis”, to wygrałoby ranking popularności w sieci.

Szkoda tylko efektów ubocznych. Studenci filozofii UMK w Toruniu apelują do rektora o zmianę nazwy ich kierunku. Każdy – byle nie „gender”. Prosto po otrzymaniu dyplomu „magister gender” czeka ich skierowanie na egzorcyzmy. Pracę z takim tytułem dostaną w Czyśćcu. Pośmiertnie. Panie Rektorze trza młodym pomóc. Chętnie byśmy coś podpowiedzieli, ale „magistra sralis mazgalis koło dupy plapla” już w redakcji Wtyczki mamy, więc ten tytuł naukowy jest zastrzeżony.

To też Ci się powinno spodobać...