Szukał, szukał i znalazł

Od kilku dni wszyscy czekają na wielką falę, która ma przejść przez nasz kraj. W tym celu niektórzy patrolują rzeki, obserwują wały przeciwpowodziowe, śledzą prognozę pogody, mierzą poziom wody i wypatrują.

Podobno widziano fale w jednostkach wojskowych, szkołach (różnego szczebla) oraz w niektórych zakładach pracy. Część fal została zlokalizowana i zatrzymana, ale na ich miejsce szybko powstały nowe. Tak to już jest i zawsze było z falą.

Swoimi spostrzeżeniami podzielił się również prezes Jarosław Kaczyński. Nie jest żadną tajemnicą, że i on pojawiał się na wałach, obserwował, analizował i wyciągał wnioski. Na konwencji PiS w Krakowie nie miał już żadnych wątpliwości i stwierdził jednoznacznie, że „dziś mamy w naszym kraju potężną falę propagandy sukcesu ostatnich 25 lat”.

Takie słowa samokrytyki zasługują na pochwałę, bo skoro 25 ostatnich lat, to i pan prezes swego czasu też był na tej fali. Ale fala fali nierówna i trzeba uważać na towarzyszące jej bałwany. Niekoniecznie z morskiej piany.

 

 

 

To też Ci się powinno spodobać...