Wbrew tradycji

dudaPolscy piłkarze nie podporządkowali się dotychczasowym zwyczajom i po raz pierwszy w historii wygrali mecz inaugurujący nasz udział w Mistrzostwach Europy. Mało tego, robili wszystko, aby wynik (1:0) był jeszcze większy.
Sytuacja była przykra także z tego powodu, że na meczu był obecny prezydent Andrzej Duda, a jego przywiązanie do tradycji jest powszechnie znane. Nie miał jednak o to pretensji do zawodników i nie wiedzieć czemu oficjalnie wyrażał swoje zadowolenie z uzyskanego rezultatu. Przychylił się tym samym do nastrojów panujących w polskim społeczeństwie.
Potwierdza to wcześniejsze deklaracje prezydenta, że jest (stara się być) prezydentem wszystkich Polaków. Nie wiadomo, czy prezydent będzie obecny na pozostałych meczach polskiej reprezentacji, bo tu tradycje, dotyczące udziału głowy państwa w kolejnych meczach są raczej znikome. Nawet na ME rozgrywanych w Polsce, ówczesny prezydent był obecny tylko na trzech meczach.
Jest szansa na to, aby zasypane były dotychczasowe podziały, które dzieliły nasze społeczeństwo na tych, którzy oglądają piłkę nożną i na fanów rodeo.

To też Ci się powinno spodobać...