Dream Team

rlStała się rzecz niewiarygodna, wręcz sensacyjna. Arjen Robben asystował(!) przy dwóch golach Roberta Lewandowskiego. Dla niewtajemniczonych i nieobeznanych z regułami piłki nożnej informacja, że asysta to podanie piłki do zawodnika, który po tym podaniu zdobył bramkę.

Niby nic wielkiego, bo gra w piłkę polega m.in. właśnie na podawaniu piłki do zawodników swojej drużyny w celu strzelenia gola. Każdy o tym wie, lecz nie każdemu się chce. Stąd tyle zmarnowanych okazji.

Przykładem braku współpracy na boisku (dotychczasowego braku współpracy) był duet Robben – Lewandowski, w którym to Holender grał pierwsze skrzypce. Przed ostatnim ligowym meczem obaj panowie sobie pogadali w cztery oczy (jak donosi niemiecki korespondent Wtyczki) w jaki sposób mogą sobie wzajemnie pomóc, z korzyścią dla zespołu i efektem tej rozmowy były 3 bramki. Jest to kolejny przykład na to, że zgoda buduje. Tylko (niestety) trzeba chcieć.

Ciekawe, co by się stało, gdyby do takiej rozmowy doszło pomiędzy prezesem Jarosławem a przewodniczącym Donaldem?

Jest tylko jeden szkopuł. Prezes niestety nie gra w gałę, a przynajmniej nikomu na ten temat nic nie wiadomo.

To też Ci się powinno spodobać...