W piątkowe popołudnie doszło do niespodziewanego spotkania (przeciągnęło się ono do późnych godzin nocnych) suwerena z przedstawicielami parlamentu. Całość zaczęła się tradycyjnie od poselskiego spotkania opłatkowego i wzajemnych, świątecznych życzeń. Jak donoszą media, które od nowego roku prawdopodobnie nie będą miały już co donosić, niedługo później swój entuzjazm przed sejmem, spontanicznie (wraz z nagłośnieniem i transparentami) przyszło wyrazić kilka tysięcy osób. Głównie ubeków, tajnych współpracowników i chuliganów w różnym wieku, wyposażonych w narodowe i unijne flagi.
Cieszyć się było z czego, bo posłowie, którym udało się wziąć udział w głosowaniu, prawie jednomyślnie (przy jednym głosie wstrzymującym się) przegłosowali ustawę, która umożliwia byłym pracownikom służby bezpieczeństwa i innych resortów siłowych podzielenie się swoimi emeryturami ze społeczeństwem. Lepszego prezentu na święta nie można chyba sobie wyobrazić. Przy okazji przegłosowano także budżet państwa na przyszły rok, chociaż to być może nie jest jeszcze takie pewne.
Pod koniec spotkania, ok. 3 w nocy, zamiast tradycyjnych sztucznych ogni, odbyły się policyjne pokazy użycia siły, bez użycia siły, które uświetniły wyjazd korowodu poselskich pojazdów z sejmowych parkingów. Zgromadzona publiczność była tak zachwycona i wdzięczna, że nie chciała rozstać się z parlamentarzystami i zapowiedziała ponowne, regularne spotkania. A przecież wiadomo, że suwerenowi się nie odmawia.
