Mówta co chceta

pieta

Piątkowy, ogólnopolski strajk nauczycieli jest kolejnym potwierdzeniem demokratycznych swobód w naszym kraju. Nauczyciele nie wyszli jednak na ulice, tylko nie prowadzą żadnych zajęć pedagogicznych, ale przyszli do szkół. Ci co nie strajkują też przyszli. Wychodzi na to, że w sumie frekwencja jest taka sama. Dzieciaki mają wolne, Dobrze, że strajk jest w piątek, a nie w środku tygodnia, bo się zrobił dodatkowy dłuższy weekend. Niestety rodzice się na niego nie załapali.

Nauczycielski strajk był zapowiadany o dawna, więc można się było do niego przygotować. Także werbalnie. Z tej okazji skorzystał pan poseł Stanisław Pięta, który swego czasu pracował jako nauczyciel w szkole policealnej. Tematy nauczycielskie nie są mu obce, dlatego postanowił zabrać głos w sprawie strajku środowiska, z którego się poniekąd wywodzi. Pan poseł strajku nie popiera i w kilku słowach powiedział co o tym wszystkim sądzi, żałując przy okazji, że niewiele może zrobić: – Jeśliby to ode mnie zależało, wyrzuciłbym tę czerwoną lumpeninteligencję na pysk!

Nareszcie wiadomo, o co chodzi w tej całej reformie edukacji. Krótko, konkretnie, na temat i co najważniejsze…w miarę kulturalnie. Bo przecież uwzględniając emocje, których pan poseł nie jest w swoich medialnych przekazach nigdy pozbawiony, mógł powiedzieć…że na zbity ryj, albo mordę…o innych słowach nie wspominając. Tutaj nasz język ojczysty jest szczególnie bogaty w określenia. Każdy może wybrać coś odpowiedniego dla siebie, swojej inteligencji i swojej kultury osobistej.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne sondaże. Ciekawe komu wzrośnie, a komu poleci na zbity pysk?

To też Ci się powinno spodobać...